niedziela, 25 listopada 2012

Rozliczenie z życiem

Tessa de Loo
Bliźniaczki (De tweeling)
Pracownia Słów, 2004

Rozdzielone w dzieciństwie siostry dorastały w dwóch odrębnych gałęziach rodziny, jasnowłosa, silna Anna na niemieckiej wsi, a słabsza, chora na gruźlicę Lotta w Holandii. Spotkały się przypadkiem po latach w belgijskim uzdrowisku, rozpoznały i zaczęły rozmawiać – żeby się poznać, powspominać, omówić przeszłe lata. Duża część ich rozmów krąży wokół wojny, jej przyczyn i wpływu na losy sióstr. Lotta oskarża, Anna wyjaśnia i tłumaczy, najlepiej jak potrafi. Każda ma do opowiedzenia historię życia trudnego – przepełnionej pracą młodości, głodu w czasie wojny, obaw o ukochanego walczącego na froncie, ukrywającego się czy zamkniętego w obozie koncentracyjnym. Między nimi jest żal i zazdrość o lepsze życie, jakie na pewno miała ta druga, o spokojniejszy sen, o łatwiejsze dzieciństwo, o miłość zaznaną lub nie od bliskich. I powtarzające się oskarżenia: Lotty o wojnę, która tkwi jak zadzior, o to, jak można było do niej dopuścić, pozwolić, by wybuchła i zabrała tyle istnień, niewinnych i bezbronnych; i Anny o tę samą wojnę, która i jej nie pozostawiła szczęśliwą, a w dodatku pogłębiła przepaść między siostrami, uniemożliwiła porozumienie, zmusiła do wyjaśnień, jaki był ten mechanizm, który pozwolił Hitlerowi zagarnąć władzę i popchnąć Niemcy do walki: „Jeśli niczego nie posiadasz i jesteś nikim, potrzebujesz czegoś innego, z czego możesz być dumnym. Hitler sprytnie to wykorzystał. Zwykły człowiek otrzymał funkcję, rangę, tytuł: strażnik dzielnicy, przywódca grupy, przywódca okręgu. Dzięki temu mogli rozkazywać, mogli zaspokoić swoją potrzebę znaczenia.” (s. 98). 

Więcej na blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz