niedziela, 13 stycznia 2013

Triumf słońca i Assegai – Wilbur Smith

Po wcześniej omówionej trylogii możemy znowu poczytać o kolejnym dzielnym Courteneyu, tym razem przeżywającym przygody w Sudanie, i jego równie dzielnym, zbuntowanym synu, angażującym się w organizowanie safari. Wraz z nimi poznajemy przedstawiciela rodu szerzej pokazanego w Sadze rodu Ballantyne’ów, Penroda Ballantyne’a – najpierw rywala Rydera Courtneya, potem jego szwagra. Na ten podcykl składają się powieści: Triumf słońca i Assegai.
Wilbur Smith ponownie wykorzystał motyw trzech sióstr, z których młodsze są bliźniaczkami, i ich pokojową rywalizację o względy pożądanych, nader przystojnych bohaterów. I każdemu coś się dostanie. ;)

● ● ●

Triumf słońca. Druga połowa XIX wieku, północno-wschodnia Afryka pod protektoratem brytyjskim – Egipt i Sudan uwikłane są w wojny religijne, plemiona pustynne jednoczą się pod sztandarami Mahdiego, by wypędzić niewiernych z ziem wyznawców Allacha – to czasy i okolice znane nam z W pustyni i w puszczy, czyli oblężenie Chartumu przez wojska Mahdiego i jego konsekwencje dla mieszkańców zdobytego miasta. Ryder Courtney, kupiec ze smykałką do interesów, ma w Chartumie swój skład towarów, który pomnaża przewożąc cenne ładunki „Nieustraszonym ibisem” po Nilu. natomiast Penrod Ballantyne jest oficerem brytyjskiej armii i wywiadowcą, przenoszącym meldunki między generałem Gordonem a wojskiem podążającym z Egiptu z odsieczą. Ścieżki obu bohaterów krzyżują się u konsula brytyjskiego, Davida Benbrooka, który ma trzy piękne córki. Siedemnastoletnia Rebecca prowadzi dom i opiekuje się młodszymi siostrami, bliźniaczkami Amber i Saffron.


Więcej na blogu.

1 komentarz: