Hiroszima, 6.08.1945. Malutka Japoneczka Sadako Sasaki i jej dziesięcioletni brat Sigeo wędrują po mieście szukając pożywienia. Dzieci muszą sobie same radzić, ponieważ ojca ich powołano do armii, a matkę zmuszono do wielogodzinnej pracy w fabryce. Brat czule opiekuje się siostrzyczką. Dzieci nie przeczuwają niczego złego...
Ale czytelnik, który zna historię, wie. Wie, że za chwilę ten spokój zostanie zburzony, że za chwilę Hiroszima zostanie zmieciona z powierzchni ziemi, a wraz z nią tysiące małych dzieci; niektóre zginą od razu, inne będą płonąć jak żywe pochodnie, a jeszcze inne...
Dalszy ciąg recenzji na moim blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz