„Bardzo
dawno, bo prawie trzy tysiące lat temu pewien młody Asyryjczyk imieniem Damqi
został wybrany zastępcą władcy Asyrii. Nie uczyniono go monarchą po to, by
rządził, lecz po to, by umarł za Asarhaddona, wielkiego króla.” – tak wita nas Autorka
we wstępie Ursy z krainy Urartu (Nasza Księgarnia 1970) i na tym oparta
jest fabuła powieści, osadzonej w czasach schyłku świetności Asyrii, za
panowania Assurbanipala.
Tytułowy Ursa to syn władcy Urartu, chwilowo
zakładnik na dworze asyryjskiego króla. To on ma położyć głowę w zastępstwie władcy,
zagrać wielką rolę, oszukać demony. Ale w Ursie jest jakaś iskra, która każe
wątpić w jego podporządkowanie się, on nie zadrży przed tronem Asyrii, nie
pochyli karku. W jego oczach widoczna jest duma i poczucie godności, potrzeba
walki o wolność i wybrankę serca, szlachetność i uczciwość.
Więcej na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz