W
ramach poznawania historycznych staroci przeznaczonych dla młodzieży sięgnęłam
po Szkarłat wojownika
(Nasza Księgarnia, 1988) Rosemary Sutcliff.
Rzecz dzieje się w czasach starożytnych, mniej
więcej trzy tysiące lat temu, na wyspie zajmowanej dziś przez Wielką Brytanię.
Tłem powieści jest okolica surowa, z dzikimi ostępami leśnymi i gdzieniegdzie
rozsianymi wioskami, którą poznajemy z Dremem, kalekim chłopcem, który, jak
każdy z jego rówieśników, pragnie zostać pełnowartościowym wojownikiem.
Pokonuje trudności upośledzonego ciała wytężoną pracą w takim zakresie, w jakim
umożliwia mu to niewładna ręka – staje się najlepszym oszczepnikiem w wiosce.
Aby jednak zostać uznanym za mężczyznę, musi przejść szkolenie i zabić wilka.
Fabuła nie jest zbyt oryginalna: dorastający
chłopiec pokonuje przeciwności losu, dzięki samozaparciu i uporowi radzi sobie
z ograniczeniami ciała i złośliwością ludzi, ma przyjaciela, syna wodza, i wiernego
psa, a gdy przychodzi odpowiedni czas – zdobywa też wyjątkową kobietę,
oczywiście tam, gdzie się tego nie spodziewał. Jest prawy i szlachetny, mądry i
wyrozumiały, a własne słabości przekuwa w końcu na atuty. Oczywiście, nie
wszystko od razu mu się udaje, musi przecież wykazać się szczególnymi zaletami,
ale w rezultacie i tak otrzymuje oczekiwaną nagrodę. Ot, jeszcze jedna ładna
bajka.
Więcej na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz