Zemsta bogini Isztar
(KAW, 1986) Jerzego Piechowskiego to, według słów autora, powieść „o
zwycięstwie, w perspektywie czasu, kultury nad barbarzyństwem, wolności
nad przemocą, życia nad śmiercią. O zwycięstwie glinianych tabliczek
złożonych w przybytku bogini, na których spisano dzieje Babilonii oraz
poematy, nad zniszczeniem, upadkiem, wojną” (s. 5). Dobrze, że chociaż
autor tak to widzi.
Jest
rok 343 p.n.e. Imhotep, artysta, przedstawiciel pokonanego narodu
egipskiego, rozmawia z Mitrobatesem, namiestnikiem perskim. Egipt,
„skarbiec świata i naczynie wiedzy” (s. 85), po tysiącleciach
samostanowienia uległ królowi Kambizesowi; Persja, potężna, niezmierzona
i wieczna, jest u szczytu podbojów. Jednak ani Egipcjanin, ani Pers nie
wiedzą jeszcze, że na północy, w Macedonii rośnie nowa potęga, która
zmiecie niepokonaną i dumną Persję. A potem i to nowe imperium, zdobyte
przez wielkiego Aleksandra, rozpadnie się na części, zbierane potem
przez kolejne cesarstwo, młode i waleczne, choć na razie zbyt
niepozorne, żeby je zauważać. I tak dalej... Tymczasem jednak w Egipcie
rodzi się ruch oporu, kierowany przez kapłanów Ozyrysa, mający uwolnić
kraj spod perskiego jarzma. Wysłannik kapłanów udaje się po pomoc
również do Macedonii.
Więcej na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz